Dania główne | Fit
Makaron penne z pieczarkami i pesto orzechowym
40 minut
Każdy zna kogoś, komu grzyby nie przejdą przez gardło. Ale dzisiaj chciałam podzielić się z Wami wegetariańskim przepisem na makaron penne z pieczarkami skąpanymi w maśle, obsypany parmezanem i z dodatkiem pesto orzechowego. Takim obiadem można przekonać nawet przeciwników grzybów 😀 .
Używacie pesto? Ja do niedawna nie miałam z nim styczności. Kilka dni temu przygotowałam właśnie z tym orzechowym pesto, przepyszne kanapki Caprese z patelni, po prostu niebo w gębie (ej wyrażaj się 😀 )! Ale mówię poważnie, orzechowe pesto zrobiło rewolucję w naszym jedzeniu. Przygotowuję go z tego przepisu i dodaję do różnych makaronów, kanapek i sałatek.
Kiedy pracujecie tylko z trzema składnikami – w tym przepisie, mam na myśli makaron, grzyby i masło – muszą być one najlepszej jakości. Nie ma nic lepszego dla zmysłów niż dobre, wysokiej jakości jedzenie. Proste, minimalistyczne połączenie składników, w którym każdy smak i tekstura jest po prostu idealna.
Pesto można przygotować równie dobrze dzień wcześniej, wtedy czas przygotowania obiadu skraca się do minimum, czyli tyle, ile gotuje się makaron. Strzał w dziesiątkę!
Przygotowując pieczarki, postarajcie się o jak największą patelnię, wtedy idealnie usmażycie je na maśle. Jeśli wasza patelnia będzie za mała, pieczarki tylko się uduszą, wtedy stracą sporo smaku i aromatu.
Macie dwie opcje podania tego dania, pierwszą z nich jest wymieszanie wszystkiego razem w dużej patelni, druga opcja to nałożenie makaronu do miseczki lub na talerz i położenie pesto obok. Na zdjęciach zobaczycie obie propozycje, wybierzcie tą, która bardziej Wam się podoba i do dzieła! 🙂
Mam więcej przepisów na makaron w wersji wegetariańskiej, zobaczcie:
Makaron penne z pieczonym kalafiorem, orzechami nerkowca i grillowaną papryką
Makaron tagliatelle z gorgonzolą i szpinakiem

Makaron penne z pieczarkami i pesto orzechowym
Ilość porcji: 4-6
Czas przygotowania: 40 minut
Składniki
- 250 g makaronu penne
- 4 łyżki masła
- 500 g pieczarek
- 40 g parmezanu
- sól i pieprz
- natka pietruszki
PESTO:
- 100 g orzechów włoskich
- 50 g zieleniny (szpinak, bazylia, pietruszka, jarmuż - dowolnie)
- 70 g parmezanu
- 50 ml oliwy z oliwek
- 1 ząbek czosnku
- sok z 1 cytryny
- sól i pieprz
Instrukcje
- Makaron ugotuj al'dente według instrukcji na opakowaniu. Odsącz z wody i odstaw na bok.
PESTO:
- Na suchej patelni praż orzechy przez 5 minut podrzucając co jakiś czas.
- Wszystkie składniki zmiel za pomocą blendera.
POZOSTAŁE:
- Pokrojone w plastry pieczarki smaż na maśle, na średnim ogniu i na dużej patelni. Smaż przez 8-10 minut, aż będą miały ładny kolor.
- Do pieczarek wrzuć ugotowany makaron i wymieszaj do połączenia.
- Dodaj starty parmezan, sól, pieprz i świeżą pietruszkę.
- Dwie opcje: Do patelni z makaronem dodaj pesto i dokładnie wymieszaj. Lub nałóż makaron z pieczarkami do misek a na wierzch połóż po łyżce pesto.
www.slodkiegotowanie.pl
Ależ smakowicie to wygląda. Muszę wypróbować przepis.
😀
Bardzo się cieszę, że wizualnie trafiłam w twój gust 🙂 i polecam się na przyszłość z przepisami 😀 .
Uwielbiam pesto z makaronem 😉 domowej roboty to cud, miód i orzeszki 🙂
Ooooj racja cud, zielenina i orzeszki 😀 samo zdrowie 🙂 Pozdrawiam.
Nie jadłam jeszcze pesto orzechowego – jestem ciekawa smaku, bo pesto uwielbiam 🙂
Mi smakuje bardziej niż tradycyjne, może dlatego, że podczas robienia pesto orzechowego podjadam orzeszki 😀 .
No ja właśnie jestem jedną z tych osób, która je pieczarki na tyle rzadko, na ile się da. Znam wiele osób, które jedzą pieczarki, ale leśne grzyby już im nie przejdą przez gardło. Ja uwielbiam wszystkie grzyby, ale pieczarki raczej głównie w pasztecikach i zupie pieczarkowej. Nie pytaj dlaczego, nie mam pojęcia, może mi się przejadły… Za to pesto jak najbardziej, uwielbiam i sama u siebie na blogu mam tego pesto sporo z bardzo różnych składników, więc jestem jak najbardziej za! Chciałabym jeszcze na koniec dodać, że bardzo podobają mi się zdjęcia z tego wpisu! 😉
Jesteś niepowtarzalna 😀 jeszcze nie poznałam takiego przypadku, w pasztecikach mogę zrozumiem – bo nie widać, ale w zupie nie wiem jak to sobie zinterpretować 😀 . A co do pesto – jestem w nim zakochana od niedawna więc będę u Ciebie szperać 😀 . Bardzo dziękuję i pozdrawiam.